belfegor belfegor
358
BLOG

Uwaga fa(ł)szyzm !

belfegor belfegor Polityka Obserwuj notkę 0

 Całkiem niedawno dowiedziałem się, że hasło „Obudź się, Polsko” należy do – cytuję: „retorycznej spuścizny faszyzmu”. Słowa te wypowiedział „wybitny myśliciel” Stefan Niesiołowski, a przytoczył je w swoim tekście Konstanty Gebert – publicysta „niezależnej i obiektywnej” Gazety Wyborczej – ukochanej gazety europejczyków. O Niesiołowskim nie warto wspominać, bo zaczął zaraz potem mówić o swoim największym problemie z pogranicza psychopatologii życia politycznego. Konstantemu Gebertowi vel Dawidowi Warszawskiemu warto poświęcić kilka zdań.  

Słowa te, będące hasłem marszu organizowanego 29 września przez PiS w Warszawie, kojarzą się Gebertowi jednoznacznie z kilkoma innymi elementami, odnoszącymi się do socjotechniki brunatnego totalitaryzmu, takimi jak: marsze z pochodniami, ślepa wierność wodzowi, pogarda dla wyniku wyborów i dla instytucji demokratycznego państwa.

Gdzie ten zasłużony dla szerzenia lewackich idei publicysta widzi dzisiaj faszyzm? W prawicowej opozycji, w Prawie i Sprawiedliwości, u Jarosława Kaczyńskiego – ogólnie u wszystkich, których zdumiewa fakt, że Polacy w demokratycznych i niezafałszowanych wyborach głosują od lat na PO. Podkreślam: n i e z a f a ł s z o w a n y c h. Skoro sukcesy wyborcze PO są wynikiem takich właśnie wyborów, to znaczy, że jakieś wcześniejsze najpewniej były  nie bardzo uczciwe, prawda? Pomyślmy: w 2005 roku władzę objął PiS. No tak, wiadomo, faszyści.

Ciekawy jest mechanizm takiego podprogowego wpuszczania trucizny nienawiści w umysły odbiorców. Gebert najpierw głaszcze, z głęboką troską pochyla się, drży z oburzenia twierdząc, że porównania Jarosława Kaczyńskiego i PiS-u do Hitlera i NSDAP są haniebne i absurdalne, by po chwili – aby nie wypaść z roli mentora – stwierdzić na wydechu, że jemu wystarczy porównanie hasła „Obudź się, Polsko” z hasłem, które głosili niemieccy socjaliści /tak, tak, panie Gebert, hitlerowcy to lewica/ „Deutschland erwache!” /Niemcy, obudźcie się/ Prawda, że ładnie?

Nie powiedziało się wprost, ale się powiedziało. Ziarno zostało zasiane, a znając „lotność” czytelników Wyborczej, padło na bardzo żyzną glebę.

Gdy harcerze z płonącymi pochodniami organizują capstrzyk lub witają pierwszego harcerza RP, miłościwie nam panującego Bronka Drugiego /pierwszy był Bierut/, nikt tego oczywiście nie kojarzy z faszyzmem. Pozytywne reakcje budzi również ślepa wierność gwardii Tuska, czyli mas urzędniczych, kolesiów i członków rodzin, a w szczery zachwyt wpadamy, gdy obserwujemy pogardę dla instytucji demokratycznego państwa, które nie są w stanie walczyć z nepotyzmem, korupcją i złodziejstwem, broniąc Mira, Zdzicha i Rycha oraz wytyczając bursztynowy szlak Złotego Wieku. C’est la vie i Amber Gold.

Gdyby porównywać według klucza Konstantego Geberta, to należałoby wspomnieć, że w 1932 roku partia Adolfa Hitlera w wyborach do Reichstagu zmiotła rywali uzyskując 37 % głosów i stając się największą partią w parlamencie, podobnie jak w roku 2011 partia Donalda Tuska zmiotła rywali uzyskując 39,18 % głosów i stając się największą partią w Sejmie. Cóż za zbieżność wyników! No, ale takie porównania są, jak wiemy, hańbiące i absurdalne.

Gebert jest zresztą specjalistą od tropienia polskich faszystów, bo już w 1993 roku negatywnie pisał o Zjednoczeniu Chrześcijańsko-Narodowym, że „odwołuje się do spuścizny, z której wyrosły Narodowe Siły Zbrojne”, a spuściznę tejże określał jako „zbrojne ramię polskiego faszyzmu”. Żeby było śmieszniej, według Geberta, NSZ walczyło o faszystowską Polskę, dlatego przyczyniło się do wzrostu sympatii dla komunistów. Żelazna logika!

Jakie są przyczyny takiego… rozumowania? Ja widzę rodzinno - socjologiczne. Tatuś Bolesław Gebert to zasłużony komunista, działacz Komunistycznej Partii USA oraz długoletni agent sowiecki. 19 września 1939 roku, dwa dni po inwazji Amii Czerwonej na Kresy Wschodnie II RP, polonijny „Dziennik Zjednoczenie” alarmował: „W pisaniu głupstw prześcignął wszystkich niejaki B. K. Gebert, członek Krajowego Komitetu Komunistycznej Partii Stanów Zjednoczonych, który w języku polskim opowiadał o raju, w jakim dziś żyje lud rosyjski”.

Matka, Krystyna Poznańska po wojnie miała stopień chorążego UB i organizowała Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Rzeszowie – jeden z najokrutniejszych w stalinowskiej Polsce.

Socjologicznie i mentalnie Gebert wyznaje interes swojej grupy, skupionej wokół postkomunistycznej lewicy wierzącej w legendę 1968 roku oraz w /tu śmiech: cha, cha, cha. Koniec śmiechu/ charyzmę Adama Michnika.

Obawiam się, że jak tak dalej pójdzie, to Dawid Warszawski prześcignie w głupstwach nie tylko swojego ojca, ale również Niesiołowskiego Stefana – tropiciela psychopatów. A to już niezły wyczyn!

belfegor
O mnie belfegor

Bez książek świat byłby nudny, wolałbym nie żyć. Samotność jest lekarstwem. Nietzsche powiedział: Bóg umarł. Pomylił się: umarł Nietzsche, a Bóg żyje. Tzw. sztuka współczesna to hucpa i straszliwy gniot. Tak jak "Wyborcza". To nie ja wpieprzam się w politykę, to polityka wpieprza się we mnie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka